Dzisiaj spróbuję w przystępny sposób opowiedzieć co dzieje się na sali sądowej, aby Twoja trema przed wizytą w sądzie była choć trochę mniejsza.
Od razu uprzedzam, że dzisiejszy wpis nie jest przeznaczony dla profesjonalistów (tych odsyłam do lektury kodeksu postępowania cywilnego) ale dla laików, którzy denerwują się przed wizytą w sądzie i chcieliby wiedzieć, jak wygląda sprawa rozwodowa.
Po pierwsze: czekanie na korytarzu sądowym nie działa relaksująco. Dlatego oszczędź sobie dodatkowego stresu i nie przyjeżdżaj godzinę przed czasem, wystarczy że będziesz punktualnie. Sprawdź czy masz dowód osobisty, wyłączony telefon i… czekaj na wywołanie swojej sprawy.
Sprawę poprowadzi trzech sędziów: ten pośrodku to sędzia przewodniczący (zawodowy), a dwaj po bokach to sędziowie ławnicy.
Poza sędziami, Tobą, współmałżonkiem i ewentualnie pełnomocnikami na sali nie powinno być innych osób ponieważ sprawy rozwodowe odbywają się bez udziału publiczności.
Od tej zasady zrobiono mały wyjątek: możesz zgłosić udział w sprawie tzw. męża zaufania (a nawet dwóch). W tym charakterze może wystąpić mama, kolega, ciocia, obcy lub krewny – wybór zależy wyłącznie od Ciebie. Mężowie zaufania nie mają prawa głosu, a więc mogą być jedynie biernymi obserwatorami tego co dzieje się podczas rozprawy.
Pierwsza rozprawa rozpoczyna się od kilku pytań, których celem jest ustalenie czy i od kiedy małżonkowie nie prowadzą wspólnego gospodarstwa, jaka jest sytuacja dzieci, czy toczyły się inne sprawy rodzinne (których akta należy dołączyć do sprawy rozwodowej) i przede wszystkim: czy istnieje szansa na uratowanie małżeństwa. Na tej sprawie sąd zapyta Was również czy zgadzacie się na mediacje. Zainteresowanych tą instytucją odsyłam do wcześniejszego wpisu.
Następnym etapem jest przesłuchiwanie świadków. Szczerze mówiąc wyłącznie od organizacji pracy sędziego zależy, czy wezwie świadków jeszcze na pierwszą rozprawę, czy dopiero na następną. Regułą jest przesłuchiwanie w pierwszej kolejności świadków strony powodowej, a w drugiej – strony pozwanej. Liczba świadków przesądza o tym ilu rozpraw potrzeba na ich przesłuchanie. Oczywiście strony mają prawo brać udział w przesłuchiwaniu świadków, w szczególności zadawać im pytania. Świadkowie po przesłuchaniu muszą opuścić salę rozpraw.
Dopiero po wyczerpaniu listy świadków nadchodzi czas na przesłuchanie stron (najpierw powód potem pozwany). Podczas przesłuchania będziesz mógł odnieść się do zeznań świadków i przedstawić swój punkt widzenia.
Wydanie wyroku może odbyć się na ostatniej rozprawie, czyli po przesłuchaniu stron, ale może też być odroczone na okres do dwóch tygodni (tzw. publikacja wyroku).
Twoja obecność na ogłoszeniu wyroku nie jest oczywiście obowiązkowa, pamiętaj jednak, że nikt nie przyśle Ci wyroku do domu! Musisz sam ustalić jego treść lub napisać wniosek o doręczenie wyroku.
Na koniec jeszcze jedna rada: jeżeli nie rozumiesz czegoś, poproś o powtórzenie lub wyjaśnienie, masz do tego prawo.
Niestety nie znam odpowiedzi na pytanie, które najbardziej Cię nurtuje: jak długo trwa proces rozwodowy? Tego nikt nie wie, ale im wcześniej zaczniesz, tym wcześniej skończysz.
Powodzenia.
{ 8 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Jeśli o mnie chodzi to rozwód, to mój trwał koło 50 dni. Jedna rozprawa. Ale i tak nie obyło się bez nerwówki i łez, pomimo tego, że załatwiliśmy to bez orzekania o winie.
Od tego jak długo trwa proces rozwodowy zależy czy chcemy rozwieść się z orzekaniem o winie czy z porozumieniem stron. W tej drugiej sytuacji sprawa rozwodowa może zakończyć się na jednej lub dwóch rozprawach. Ponoć najszybszy rozwód w historii trwał..5 min!
Świetnie przygotowany wpis, bardzo mi się podoba, że tak ładnie to przedstawiłaś 🙂 Zauważyłam, że osoby idące na rozwód chcą wiedzieć, co ich na nim czeka
Oczywiście że chcą wiedzieć czego się spodziewać. Większość z osób udających się na sprawę rozwodową idzie tam po raz pierwszy, więc naturalnym jest fakt ciekawości oraz stresu.
Dziękuję za wyjaśnienia. W najbliższy wtorek czeka mnie ta imprezka w Sądzie i w związku z tym jestem stremowana równo. Pani wpis nieco rozjaśnił mi w głowie. Ale mimo wszystko nadal ma parę pytań: A gdzie tu jest miejsce dla naszych obrońców (adwokatów, których sobie bierzemy żeby nas reprezentowali?)? Bo nigdzie w tym tekście tego nie zauważyłam. A poza tym czy ten tzw. Mąż zaufania może być jednocześnie moim świadkiem? Jak należy się ubrać na taką rozprawę (jeansy przejdą?)? Gdzie mam usiąść bądź ustać jak zaproszą mnie do tej sali rozpraw?
Dziękuję z góry za rozwianie moich wątpliwości.
Pozdrawiam
Iwona
Od końca rzecz ujmując: biała bluzka + jeansy zawsze się sprawdzą.
Powód siada w ławce po prawej ręce sędziego, pozwany po lewej. Nie musisz tego wiedzieć, w razie czego sędzia powie gdzie usiąść.
Jeśli masz pełnomocnika mąż zaufania nie jest potrzebny. Ponieważ to nie jest poradnik dla adwokatów, nie napisałam o tym jaka jest ich rola, ale na pewno odnajdą się na sali bez mojej instrukcji :-))) Twój adwokat powinien powiedzieć wszystko, czego jeszcze nie wiesz. Na pewno będzie lepiej niż myślisz, powodzenia!
dziękuję za dodanie otuchy 🙂
Bardzo udany temat. Nie podałam nazwiska świadka, czy na pierwszą rozprawę musi on być?
Sprawa bez orzekania o winie, mam nadzieję, ze będzie szybko.