Przeglądanie stron resortowych jest źródłem naprawdę ciekawych wiadomości i pozwala orientować się w nowościach, jakie mogą zaskoczyć moich klientów. Dzisiaj Ministerstwo Sprawiedliwości umieściło wpis na swojej stronie o nowym ,,bacie” na dłużników alimentacyjnych. Ministerstwo zakłada, że ów bat czyli Krajowy Rejestr Zadłużonych zacznie wymierzać sprawiedliwość w lutym 2019 roku.
W odróżnieniu od trudno dostępnego Rejestru Dłużników Niewypłacalnych, Krajowy Rejestr Zadłużonych ma być rejestrem ogólnie dostępnym w internecie. Klik i wiesz wszystko.
Jak pisze Ministerstwo, przyjemności trafienia do rejestru zaznają osoby, których zadłużenie odpowiada 3 ratom alimentacyjnym.
Po przeczytaniu tego newsa zaczęłam się zastanawiać, czy to coś zmieni?
Obowiązują już przecież przepisy karne, które za takie same zaległości kierują na ławę oskarżonych (możesz o nich przeczytać tutaj). Wobec dużej ilości dłużników groźba wyroku karnego działa wystarczająco skutecznie. Umieszczenie na liście dłużników na pewno nie ułatwi uzyskania kredytu. Tylko czy tzw. alimenciarz, który unika legalnej pracy jak ognia, miałby jakiekolwiek szanse na kredyt bez rejestru? Wątpię.
Bardziej wierzę, że prowadzący działalność gospodarczą, która ,,nie przynosi żadnych dochodów” może obawiać się, że po umieszczeniu w rejestrze, straci wiarygodność wśród kontrahentów. Może też się zdarzyć, że po prostu będzie mu wstyd przed sąsiadami w takim rejestrze figurować.
W tym miejscu sugestia dla sąsiadów: w obliczu rosnącej liczby rejestrów dostępnych w internecie wykładanie wygodnych poduszek na parapecie jest mało efektywne i należy je przenieść przed komputer:-)
Ale czytam dalej stronę Ministerstwa i natrafiam na ciekawą wzmiankę, że Krajowy Rejestr Zadłużonych ma być częścią europejskiego systemu rejestrów upadłości krajów Unii Europejskiej. Oznacza to oczywiście, że dane dłużnika umieszczone w polskim rejestrze pojawią się na odpowiednich stronach we wszystkich krajach Unii i we wszystkich językach, jakimi Europejczycy się posługują! Może być nieprzyjemne, tym bardziej, że usunięcie informacji z rejestru nastąpi dopiero po siedmiu latach.
Jeśli ktoś zastanawia się, jak może trafić na czarną listę rejestru, spieszę z odpowiedzią: wpisu dokonuje komornik prowadzący egzekucję lub organ wypłacający alimenty w razie bezskuteczności egzekucji.
To wszystko o czym napisałam, to tylko projekt, ale w najbliższych dniach trafi pod obrady Sejmu, a potem stanie się rzeczywistością.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }