Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że człowiek pod wpływem presji i strachu nie funkcjonuje normalnie, traci możliwość realnej oceny zagrożenia oraz własnych praw. Z tej wiedzy niewiele wynika, bo gdy sami znajdziemy się w krytycznym położeniu nie potrafimy ,,stanąć z boku” i obiektywnie ocenić sytuacji.
Posłużę się przykładem Czytelniczki, która zadała mi dramatyczne pytanie: ,,Czy mam prawo mieszkać z naszym 2 miesięcznym dzieckiem w mieszkaniu męża mimo, że on chce abyśmy się wyprowadzili?”
Odpowiedź może być tylko jedna: oczywiście, że tak.
Małżonkowie mają obowiązek współdziałania dla dobra rodziny, którą założyli. Jednym z obowiązków małżonków jest zapewnienie rodzinie mieszkania. Oznacza to, że jako żona masz prawo korzystać z mieszkania męża, takie samo prawo ma Wasze dziecko. Z całą pewnością dopóki jesteście małżeństwem mąż nie uzyska orzeczenia sądowego, które nakazywałoby Ci opuszczenie mieszkania (zakładam, że nie pijesz na umór i nie urządzasz burd w mieszkaniu, a zamieszkiwanie z Tobą nie zagraża dobru dziecka i rodziny).
Oczywiście nie można wykluczyć sytuacji, że mąż po prostu wymieni zamki i uniemożliwi Ci wejście do mieszkania. W takiej sytuacji powinnaś po prostu wezwać policję. Niewykluczone, że prokurator oceni zachowanie męża jako znęcanie się i zostanie przeciwko niemu wszczęte postępowanie karne.
Możesz też wystąpić do sądu z pozwem o ochronę naruszonego posiadania (tzw. powództwo posesoryjne). Postępowanie sądowe w takiej sprawie powinno trwać w miarę krótko, jednak koniecznie napisz w pozwie, że żądasz wydania postanowienia zabezpieczającego, na mocy którego będziesz mogła wrócić do mieszkania.
Jeżeli sprawa rozwodowa jest już w toku wystąp z żądaniem uregulowania sposobu korzystania z mieszkania. W wyroku rozwodowym sąd określi, z którego pokoju masz prawo korzystać Ty,a z którego mąż.
Niestety, po rozwodzie mąż będzie mógł wystąpić z pozwem o eksmisję i prawdopodobnie uzyska korzystny dla siebie wyrok, ale do tego daleka droga.
Gdybyś wcześniej wyprowadziła się dobrowolnie i musiała płacić czynsz za wynajem, wydatek ten będzie miał wpływ na wysokość alimentów na Ciebie i dziecko.
Polecam abyś zajrzała też do mojego wcześniejszego wpisu ,,Żona na bruku”.
{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }
Pani mecenas,
zwracam się o podpowiedź co mogę zrobić gdyż jestem w bardzo trudnej sytuacji życiowej, w trakcie sprawy rozwodowej wniesionej przez męża. Sąd rejonowy orzekł w styczniu br. rozwód z wyłącznej winy męża i ustalił alimenty od męża na naszego 15 -letniego syna. Mąż złożył odwołanie i czekam, aż sąd prześle mi to odwołanie. Do czasu wniesienia pozwu, mąż opłacał czynsz za mieszkanie, tv, energię , ale w lutym napisał mi maila, że uprzedza mnie , że od marca przestaje płacić za energię i tv. Poprosił w lutym o mój nr konta, ale do dnia dzisiejszego nic nie wpłacił, a ja przejęłam opłacanie opłat. On płaci wyłącznie za czynsz, jednakże jest zadłużenie w wysokości 2 czynszów. W odpowiedzi na pozew męża nie został zawarty wniosek o zabezpieczenie alimentów.
Na drugiego naszego 20-letniego studiującego dziennie syna mąż nie płaci nic, gdyż „syn nie wniósł wniosku o alimenty” (tak powiedział na rozprawie gdy sędzia go zapytała dlaczego nie bierze udziału w finansowaniu syna).
Mieszkam w jego mieszkaniu wraz z synami (on wyprowadził się od nas ok. 8 lat temu). Nie mam gdzie wyprowadzić się.
Co mogę zrobić , aby jak najszybciej dostawać alimenty (i dostać za czas od wniesienia sprawy do sądu, tj. od lipca ub. r.)?
Wina rozwodu wyłączna męża, a ja z dwójką dzieci w jego mieszkaniu. Nie stać mnie na wynajem mieszkania, nie dostanę kredytu ze spłatą na 30 lat na zakup mieszkania (gdyż mam ok 50 lat). Jest jakieś wyjście z tej sytuacji?
pozdrawiam
Jola